Przeszukując stare papierzyska w poszukiwaniu inspiracji na kolejne opowiadanie, natrafiłam na stary obrazek, namalowany może rok temu, może pół roku temu. W każdym razie pamiętam, że cały czas go poprawiałam. W tedy miałam pomysł na opowiadanie do tej sceny. Niestety, na wskutek ostatnich wydarzeń, zapomniałam, o czym chciałam napisać. Teraz parzę na rysunek... i nic. Jest bardzo inspirujący, prawda, ale wiedziałam, ze pomysła, jaki wysnułam jakiś rok, może pół temu, był genialny, lepszy od jakiegokolwiek, jaki teraz wymyślę. Nawet nie próbuję go sobie przypomnieć, bo wiem, że nie dam rady. Ale tak czy inaczej, zamierzam to opowiadanie napisać. Zacząć wszystko od nowa.
Tak czy inaczej, zapowiadam nowiuchne opko, już niedługo.
Jeżeli będę miała czas, a wiem, że na pewno nie będę :).

Lasek
niedziela, 6 maja 2012
sobota, 5 maja 2012
Zwiadowcy
Kilka lat temu( dwa- trzy) po bolesnej wizycie u ortodonty tatuś w nagrodę zabrał mnie do małej księgarni na Sępolnie.Cudowny klimat tego miejsca jeszcze bardziej podkreśliła wielka półka, na widok której oczy mi się zaświeciły. Półka miała u góry napis "Książki Fantastyczne" i była największa w całej maluśkiej księgarni. Poczęłam szperać w tytułach, wybierając swoją nagrodę za niekrzyczenie i nowy, okrutnie unieatrakcyjniający aparat na moje śliczne i prościutkie ząbki. Nie wiem jak Wy, ale ja kocham brać do rąk książki z najładniejszymi okładkami i czytać to, co mają na odwrocie.Jeżeli mają fajny tekst, albo streszczone opowiadanko, zachęcające do czytania, a na dodatek mają ładną okładkę- biorę. tak też było ze "Zwiadowcami". Prawdopodobnie rozpoczęłam w mojej szkole modę na te książki. Książki? To dzieła sztuki, nie książki. Ja lubię się czegoś z opowiadania nauczyć, pośmiać się, powzruszać, ponapinać i zjeść kilka tabliczek czekolady. Taką możliwość dają "Zwiadowcy". Możliwe, że znacie tą książkę. Jak można nie znać "Zwiadowców"?
Moja śliczniutka kolekcja : ). Ciekawostka: To jedyna seria, jaką przeczytałam po kolei eva!
Po kilku latach czytania, uzależniłam się. Nie. Uzależniłam się po pięciu minutach czytania. Po kilku latach nie mogę bez nich żyć. Ponoć 9 maja ma być premiera. W moim kochanym Wrocku pewnie pojawi się dopiero za rok (tak czekałam na Cesarza), więc już staję w kolejce. A jak zabijam czas? oczywiście fantazjuję o tym, jak dalej mogą się potoczyć zdarzenia w najlepszej (moim zdaniem) serii dla młodzieży eva. A na Facebook'u klikam kolejne "Lubię to!"dla następnych Fp "Zwiadowców". Dzięki temu znalazłam następne zajęcie na dwa dni. Mianowicie malowanie tej całej zgrai małpiszonów, oraz mojej ulubionej postaci -kochanego Willusia (<3)! Jako, że nie umiem rysować, tak, jak nie umiem wielu innych rzeczy, mój rysunek będzie raczej dość toporny, acz zależało mi, by pokazać wszystkie szczegóły.
To tyle. Jeżeli nie macie co czytać, to "Zwiadowcy" są dla Was. Świetnie opowiedziana, z mnóstwem zabawnych dialogów i survivalową narracją powalą każdego. Oprócz zgnuśniałych bezguści :). (którymi, mam nadzieję, nie jesteście)
Moja śliczniutka kolekcja : ). Ciekawostka: To jedyna seria, jaką przeczytałam po kolei eva!
Po kilku latach czytania, uzależniłam się. Nie. Uzależniłam się po pięciu minutach czytania. Po kilku latach nie mogę bez nich żyć. Ponoć 9 maja ma być premiera. W moim kochanym Wrocku pewnie pojawi się dopiero za rok (tak czekałam na Cesarza), więc już staję w kolejce. A jak zabijam czas? oczywiście fantazjuję o tym, jak dalej mogą się potoczyć zdarzenia w najlepszej (moim zdaniem) serii dla młodzieży eva. A na Facebook'u klikam kolejne "Lubię to!"dla następnych Fp "Zwiadowców". Dzięki temu znalazłam następne zajęcie na dwa dni. Mianowicie malowanie tej całej zgrai małpiszonów, oraz mojej ulubionej postaci -kochanego Willusia (<3)! Jako, że nie umiem rysować, tak, jak nie umiem wielu innych rzeczy, mój rysunek będzie raczej dość toporny, acz zależało mi, by pokazać wszystkie szczegóły.
To tyle. Jeżeli nie macie co czytać, to "Zwiadowcy" są dla Was. Świetnie opowiedziana, z mnóstwem zabawnych dialogów i survivalową narracją powalą każdego. Oprócz zgnuśniałych bezguści :). (którymi, mam nadzieję, nie jesteście)
Subskrybuj:
Posty (Atom)